Radość kolekcjonowania metalowych autek – resoraków

Radość kolekcjonowania metalowych autek – resoraków

5 września 2019 Rodzina i dzieci 0

Trudno się oszukiwać – Twoje dziecko z pewnością będzie chciało coś kolekcjonować. Pytanie tylko, czy będą to kapsle, kulki, karty z piłkarzami, czy gumowe figurki. A może warto pokierować trochę jego zainteresowaniami i zarazić go pasją do metalowych autek? Na pewno jest to wdzięczniejsze hobby, niż zbieranie naklejek z futbolistami, z których ma się potem większość powtórek, a na album z jednego sezonu trzeba wydać krocie. Autka, oprócz tego, że służą do zabawy, są też ozdobą pokoju dziecka. Nie tylko chłopca!

Jak wymyślono metalowe resoraki?

metalowe samochody - resorakiHistoria tych błyszczących, lakierowanych miniaturek sięga lat pięćdziesiątych poprzedniego wieku. Metalowe samochody – resoraki zostały wymyślone przez Brytyjczyka, który najpierw wykonał mały odlew karety królowej Elżbiety II, chcąc uczcić dzień jej koronacji. Pamiątka spodobała się ludziom. Następnie zrobił malutki walec drogowy dla swojej córki, tak mały, aby mogła go zabrać do szkoły w pudełku od zapałek. Tym samym rozpoczęło się szaleństwo na resoraki. Cały urok tych zabawek polegał na tym, że autka jak najwierniej przypominały swoje pierwowzory. Poza tym były bardzo profesjonalnie wykonane, z dbałością o każdy szczegół. Obecnie jesteśmy w stanie zakupić każdy istniejący na świecie model auta sportowego, osobowego, budowlanego, czy służbowego. Co ciekawsze, z tego hobby się nie wyrasta. Resoraki przechodzą w posiadanie syna, a następnie wnuka, ale nie wyszły jeszcze z mody. Te, które zostały wyprodukowane jeszcze w latach sześćdziesiątych, czy siedemdziesiątych, osiągają na aukcjach zawrotne ceny. Zwłaszcza, jeżeli są jeszcze w oryginalnym pudełku. Oczywiście my nie musimy kolekcjonować z dzieckiem tych najdroższych modeli. Zostawmy je prawdziwym zapaleńcom. Dziecku jest raczej obojętne, z którego roku jest produkcja. Ale będzie szczęśliwe, jeśli dostanie piękny model karetki pogotowia, czy betoniarkę z ruchomym bębnem. Albo lśniące bmw z otwieranymi wszystkimi drzwiami i bagażnikiem. Samochodziki można dostać właściwie wszędzie. W każdym kiosku ruchu, drogeriach, na stacji benzynowej, na poczcie.

Samochodziki cieszą oko, dlatego lepiej nie trzymać ich w szufladzie. Dobrym pomysłem jest zbudowanie z dzieckiem lub zakupienie specjalnej półki na autka, którą wiesza się na ścianie. Ewentualnie można zaszaleć i postawić szklaną gablotkę, dzięki czemu zabawki nie kurzą się tak szybko. Nie kupujmy podróbek, ani plastikowych aut. Samochodzik powinien być odwzorowany w skali, na przykład 1:60, no i posiadać obowiązkowo resory. Do tego dywan z uliczkami i plac do nauki zasad ruchu na drodze gotowy.