Poszukiwania autka z akumulatorem dla bliźniąt

Kiedy urodziły mi się bliźniaki byłam zachwycona. Dwójka dzieci przy jednej ciąży i porodzie to prawdziwy sukces. Moje dzieci okazały się do siebie bardzo podobne. I z wyglądu i z charakteru. Także każde z nich chce mieć takie same ubranka i zabawki. Nie pozostało mi nic innego jak zacząć kupować wszystko podwójnie. Ostatnio moi synkowie powiedzieli, że chcieli by dostać na urodziny autko akumulatorowe. Zaczęłam sprawdzać czym są takie zabawki i czy dam radę ogarnąć dwóch rozrabiaków, którzy będą mi uciekać samochodzikiem.
Znalazłam bardzo ładne autko akumulatorowe
Takie samochodziki były dość drogie. Uznałam, że bardziej ekonomicznie będzie kupić jedną zabawkę, którą moi synkowie będą mogli się dzielić. Kolejny plus posiadania takiej zabawki dla dwójki dzieci był taki, że będę miała tylko jednego pilota do sterowania. Taki pilot był bardzo ważny dla bezpieczeństwa. Gdyby dzieci odjechały za daleko, albo rozpędziły się za mocno będę mogła ich wyhamować w ten sposób. Gdybym jednak miała mieć dwa piloty, a synkowie pojechaliby w różnych kierunkach, raczej nie byłabym w stanie ich ogarnąć. Udałam się do sklepu z zabawkami, aby znaleźć odpowiedni dwuosobowy model takiej zabawki. Zapytałam sprzedawcy czy dostanę u nich ładne auto na akumulator dla 2 dzieci. Ekspedient pokazał mi odpowiednie modele, a ja zaczęłam się im przyglądać z bliska. Zdecydowałam się na autko, które posiadało dwie kierownice i dwa komplety pedałów. Wiedziałam, że w innym przypadku byłyby kłótnie o to, które dziecko będzie kierowało. Model był bardzo solidny. Wykonany był głównie z metalowych a nie plastikowych części. Uznałam, że skoro jest to zabawka na dłużej, to warto zainwestować w jej wysoką jakość. W modelu, który wybrałam były duże piankowe koła. Producent zapewniał, że takie koła zapewniają stabilność i płynność jazdy. Akumulator był duży i miał dość dużą moc, co miało zapewnić bezproblemowe pokonywanie przeszkód takie jak wertepy na drogach czy wysokie krawężniki. Postanowiłam zakupić dzieciom taką zabawkę.
To był prawdziwy strzał w dziesiątkę. Synkowie bardzo zgodnie korzystali z takiego dwuosobowego autka, a ja nie miałam problemu z obsługiwaniem pilota. Autko osiągało dość duże prędkości, ale nie było na tyle szybkie, żeby stanowiło to niebezpieczeństwo dla dzieci. Dodatkowo bardzo praktycznym rozwiązaniem były szelki, które działały tak jak pasy bezpieczeństwa w samochodzie i zabezpieczały dziecko przed wypadnięciem z zabawki. Zakupiony przeze mnie model auta okazał się bardzo trwały i solidny.
Najnowsze komentarze