Kupno kojca dla psa

Na wiosnę wprowadziliśmy się z narzeczonym do dużego domu na przedmieściach miasta. Ponieważ mieliśmy również bardzo duży ogród zdecydowaliśmy się adoptować kilka szczeniaczków ze schroniska. Dopóki było lato i ciepłe nocy spały one pod gołym niebem. Powoli jednak zaczęła nadchodzić jesień i noce i wieczory stawały się coraz bardziej zimne. Musieliśmy znaleźć jakieś rozwiązanie, co zrobić w tym czasie z naszymi, coraz większymi pieskami. Zdecydowaliśmy się kupić dla nich drewniany kojec, w którym będą mogły przebywać w chłodniejsze dni.

Zdecydowaliśmy się na drewniany kojec dla psów

W jednym ze sklepów budowlanych znaleźliśmy kojec, który spełniał nasze oczekiwania. To nie była zwykła buda dla psa. Był to polecany kojec dla psa z drewna, który był bardzo duży i z powodzeniem mogło się tam zmieścić jednocześnie kilka piesków. Był on wykonany z litego drewna, które było zaimpregnowane i w ten sposób zabezpieczone przed wilgocią i niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Producent zapewniał, że przez co najmniej kilka lat nie będzie on wymagał dodatkowej konserwacji. Był on bardzo stabilny, ponieważ posiadał mocne i stabilne dno, które jednocześnie zabezpieczało przed zimnem ciągnącym od ziemi. Najważniejsze było dla mnie jednak to, że kojec miał zaciemnione zadaszenie, które chroniło pieski tak przed słońcem, jak i przed deszczem. Drewno jest tworzywem, które zapewnia odpowiednią i skuteczną cyrkulację powietrza, dzięki czemu zarówno latem, jak i zimą w kojcu panowała odpowiednia dla zwierząt temperatura. Od razu zdecydowaliśmy się z narzeczonym zakupić ten kojec i od razu po przyjeździe do domu zabraliśmy się za jego montaż w ogrodzie. Muszę przyznać, że montaż był bardzo prosty. Przede wszystkim dlatego, że nie było konieczności wmurowywania go w ziemię. Miało to dodatkowy wymiar praktyczny, ponieważ mogliśmy w dowolnym momencie przestawić kojec, jeśli zaszłaby taka potrzeba. Jestem bardzo zadowolona z faktu, że udało nam się dostać tak wysokojakościowy produkt w tak dobrej cenie.

Najważniejsze jednak było dla mnie to, że moim pieskom było w nim wygodnie. Chętnie korzystały one z tego legowiska, szczególnie gdy zrobiło się już chłodniej i spadł pierwszy w tym roku śnieg. Kojec okazał się bardzo trwały i wytrzymały. Faktycznie nie musiałam go w żaden sposób konserwować ani czyścić. Mieliśmy na niego także ponad trzy letnią gwarancję producenta, dlatego gdyby cokolwiek się w nim popsuło mogłam żądać darmowej wymiany kojca albo jego naprawy. To było naprawdę bardzo dobre rozwiązanie.