Czyszenie obuwia profilaktycznego

Jestem zabieganą i zapracowana mamą trójki dzieci. Mimo to staram się należycie dbać o obowiązki rodzicielskie. Po pracy odrabiam z dziećmi lekcje, chodzę na spacery i do lekarza. Ostatnio okazało się, że mój synek ma płaskostopie. Trzeba było zaopatrzyć się w bardzo dobre obuwie profilaktyczne. Takie też kupiłam, jednak moja teściowa, z którą mieszkam zaczęła się wtrącać i to bardzo. Opowiadała, że o takie obuwie to trzeba dbać, aby służyło na długie lata!
Jak teściowa szorowała obuwie profilaktyczne
Moja teściowa jest osobą wiekową, ma swoje lata i stare nawyki. Nie wie o tym, że współczesne obuwie czy to tradycyjne czy tez to o którym jest mowa – profilaktyczne zbudowane jest z wytrzymałego materiału. Nie rozkleja się i łatwo jest je umyć. Nie wiem, czemu więc ona kazała mi codziennie myć to obuwie Kiedy powiedziałam jej, że nie ma takiej potrzeby i po spacerze w obuwiu memo warto tylko delikatnie je przetrzeć wilgotną szmatka, to wzdrygnęła i powiedziała, że ze mnie żadna kobieta. Nie przejmowałam się tym, bo wiedziałam, że to nie prawda. Z resztą mój synek był nauczony tego, że codziennie przecierał szmateczką wytrzymałe obuwie profilaktyczne memo. Robił to delikatnie. Moja teściowa nie lubiła, gdy dzieci spełniały swoje obowiązki. Często je wyręczała i tak było tym razem, o czym nie wiedziałam początkowo. Syn powiedział, że babcia codziennie szoruje jego buty profilaktyczne szczotka i proszkiem. Zdenerwowałam się, bo nie chciałam, aby popsuła delikatnej powierzchni butów. To, że te buciki profilaktyczne są wytrzymałe, nie znaczy, że można je traktować wodą i proszkiem! Moja teściowa w ukryciu przede mną szorowała buty i myślała, że się nie dowiem? O nie, powiedziałam wprost upartej teściowej, że nie ma prawa dotykać butów profilaktycznych mojego synka! Ani żadnych innych. Już wiem, dlaczego moje szpilki były zdarte. Od tego momentu samodzielnie czyszczę buty mojego synka, chowam je potem głęboko do szafy do kartonika, aby teściowa nie znalazła ich i nie szorowała.
Kupując obuwie profilaktyczne zapłaciłam troszkę pieniędzy. Muszą kosztować, aby skutecznie likwidowały płaskostopie. W związku z tym, że noga mojego syna szybko rośnie, coś czuję, że będę musiała kupić niedługo nowe, w większym rozmiarze. Liczę jednak na to, że moja teściowa nie będzie się czepiać, a tym bardziej – szorować twardą szczotą nowych butów. Szkoda, że nie dba tak o swoje, tylko cudzych rzeczy dotyka, Nie lubię takiego zachowania. Z resztą mam rację, bo obuwie profilaktyczne można łatwo umyć wilgotną szmatką.
Najnowsze komentarze